W jeden z pięknych
wrześniowych weekendów 2006 roku członkowie Gryfgarb Szczecin wraz z licznym
gronem osób zaprzyjaźnionych ze szczecińskim stowarzyszeniem, 3 dniową pełną
niespodzianek imprezą zakończyli sezon garbusowy. Jak co roku, w tego typu
imprezie wzięła udział liczna grupa miłośników zgarbionych od kilkudziesięciu
lat volkswagenów. Bawiliśmy się wspaniale w luksusowym ośrodku wypoczynkowym
MALWA zlokalizowanym kilkaset kilometrów od morza. W pierwszym dniu po
zakwaterowaniu, przy ognisku z kiełbaskami i piwkiem w ręku toczyliśmy rozmowy
do samego rana. W dniu następnym oprócz parady nadmorskimi drogami zwiedziliśmy
muzeum w Trzęsaczu, jak i ruiny zabytkowego kościoła, którego Bałtyk cegła po
cegle każdego dnia wciągał w swoje czeluście. Finałem parady było tankowanie
gratisowego paliwa na stacji paliw jednego ze sponsorów. Po przerwie obiadowej
na plaży odbyły się dwie konkurencje minizlotowe: rzut kołem zamachowym -
wypożyczonym na ten czas z garbatych zasobów części Dzieciaka z Gryfic;
stawianie babki z garbusowego nocnika na czas. Po godzinie 20 w pomieszczeniach
świetlicowych ośrodka Malwa uczestnicy bawili się na imprezie „integracyjnej”
przy suto zastawionych stołach, dj-em i dobrą muzyką. W międzyczasie odbyła się
lekcja nauki tańca Salsy, pokaz Salsy w mistrzowskim wykonaniu Kfiatka i jego
partnerki ze świata tanecznego oraz rozdanie nagród dla najlepszych miotaczy
koła zamachowego oraz najszybszych stawiaczy babek z piasku. W niedzielny
poranek sprawdziliśmy swoje wiadomości o garbusach (i nie tylko) w teście
wiedzy. Bezkonkurencyjni tym razem okazali się Kfiatek&Madzia, którzy prawidłowo
odpowiedzieli na niemal wszystkie pytania. Razem ze zwycięzcami 2 najlepsze pary
zostały obdarowane nagrodami. Po będącym dobrym pomysłem na pobudkę - po
ciężkich 2 dniach imprezy - teście uczestnicy mieli możliwość obejrzeć wystawę
figurek Origami złożonych przez jednego z członków Gryfgarb – Mario. Ostatnie
godziny imprezy większość uczestników spędziła w salonie odnowy biologicznej SPA
Babińscy oraz plażując się nad morzem. Pogoda była ku temu wyśmienita.
Reasumując była to kolejna myślę, że udana impreza Gryfgarbu godna zakończenia
sezonu roku 2006. I tutaj chciałbym podziękować wszystkim tym osobom, których
wszelaki wysiłek, pomoc i dobre chęci przyczyniły się do zorganizowania tej
imprezy.
Pozdrawiam i do zobaczenia w przyszłym sezonie na garbatym szlaku.
Mario