>
  Napisz do nas! Ustaw stronę startową Dodaj do Ulubionych!
       
 

zmiana lakieru w 1303 Maria

Dalszy demontaż i szukanie „dziury w całym” ukazały moim oczom kilka niemiłych niespodzianek. Przede wszystkim garb był uderzony w lewy przód. Niby później był naprawiany ale niezbyt rzetelnie, co spowodowało komplikacje w postaci nie pasującej nowej maski przedniej, jak również sporej dozy szpachla na przednim pasie oraz nadkolu garba. Najgorsze jest to, iż prowadzący remont fachowcy nie są chętni do prostowania nieudanej naprawy swoich poprzedników. No cóż sam tego nie zrobię więc musi tak zostać. Cieszyć może za to fakt, że auto zostało wcześniej solidnie wyspawane czego dowodem są liczne łaty, a spawy dodatkowo wymiedziowane – teraz rzadko komu chce się tak „rzeźbić”. Więc może nie jest tak źle…

Przy okazji poznałem oryginalny kolor mojej 1303 jeczki – czerwony, jak również kolejne jego wcielenia – fioletowy, malinowy…

Pod prawym otworem wentylacyjnym, za tylnym bocznym oknem wycięto skorodowane miejsca. Widać przyczynę występowania korozji w tym miejscu – zastosowana przez konstruktorów pianka trzyma wilgoć, która z pewnością ma swój duży wkład w powstawaniu pryszczy.

Wyczyszczone do gołej blachy zostały fragmenty rynienek na bokach dachu. To również pięta Achillesa w karoserii garbusa.

22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35